Szczęść Boże!
Zwracam się z gorącą prośbą do MIVA Polska o pomoc finansową w zakupie nowego silnika YAMAHA o mocy 40KM do naszej misyjnej łodzi.
Od 9 lat pracuję w Peru, nad największą rzeką świata – Amazonką. Obecnie jestem odpowiedzialny za misję Pebas w Wikariacie San José del Amazonas. W pracy duszpasterskiej wspomaga mnie dwoje misjonarzy świeckich z Peru, zaś od lipca do ekipy misyjnej dołączy pięć sióstr z Meksyku ze Zgromadzenia Esclavas Misioneras de Jesus. Misja Pebas obejmuje ponad 11 tysięcy km2, ponad 50 wiosek, w których mieszka około 17 tysięcy Peruwiańczyków: metysów oraz Indian szczepów Yagua, Bora, Witoto i Ocaina. Terytorium jest tak duże jak całe północne Mazowsze lub cała Diecezja Płocka. Charakterystyczną cechą regionu Loreto i prawie całej Amazonii jest to, że jedynymi szlakami komunikacyjnymi są rzeki. Wszystkie wioski parafii położone są nad Amazonką i jej dopływami. Misjonarz w Amazonii, aby dotrzeć do swoich parafian potrzebuje sprawnej łodzi motorowej. Do najbliższej wioski mamy około 20 minut, do najdalszej 2,5 godziny, jeżeli płyniemy łodzią z silnikiem o mocy 40KM. Częste wizyty w wioskach są ważnym elementem duszpasterstwa oraz tworzenia i utrwalania wspólnot katolickich. Belén – misjonarka świecka pracująca w misji ponad 40 lat opowiada, że w dystrykcie Pebas wszyscy kiedyś byli katolikami. Jednak od blisko 20 lat swoją działalność rozwijają najróżniejsze sekty, które wykorzystują łatwowierność i niewiedzę religijną letnich katolików. Grupy protestanckie pozyskują ludzi do swoich zborów, głównie w tych wioskach, gdzie obecność misjonarzy katolickich nie była dostatecznie częsta oraz formacja liderów wspólnot katolickich nie była wystarczająca. Innym powodem ekspansji sekt jest zmniejszająca się liczba misjonarzy franciszkanów i brak dostatecznej pomocy finansowej, dzięki której realizowano liczne, i częste odwiedziny w odległych wioskach.
Z powodu braku kapłana, po raz pierwszy po wielu latach przerwy w wioskach Cochiquinas, Santa Rosa, Triunfo i San Francisco były sprawowane sakramenty: Małżeństwa i Komunii św. Jest wielką radością sprawować liturgię we wspólnotach, w których wiele osób może w pełni uczestniczyć w Eucharystii. Te wspólnoty staram się odwiedzać jak najczęściej, aby karmić ich nie tylko Słowem, ale i Ciałem Pańskim. W ostatnim roku dzięki pomocy parafii diecezji Płockiej udało się wybudować 6 nowych kaplic, które są widocznym znakiem żywej wspólnoty i dobrej współpracy z misją katolicką. Liderzy wspólnot oraz miejscowa ludność pragnie wzrastać w wierze, spotykać się na celebracjach, poznawać Boga. Jak sami podkreślają, każda wizyta misjonarzy jest umocnieniem ich wiary, zachętą do wierności.
Od 4 lat misja Pebas posiada 6-metrową lekką łódź aluminiową sfinansowaną i zakupioną dzięki pomocy MIVA Polska. Misyjna szalupa posiada jednak bardzo wysłużony 13-letni silnik marki Merkury o mocy 40KM, który co raz częściej ulega awariom. Dużym problemem jest to, że do tego modelu silnika nie można dostać części zamiennych, ponieważ nie jest już produkowany. W ciągu ostatnich 4 miesięcy napęd łodzi psuł się już trzykrotnie. Z tego powodu dwa razy musiałem odwoływać zaplanowane spotkania i Eucharystie. Ostatnim razem silnik zepsuł się na środku Amazonki po godzinie drogi w dół rzeki i potem byliśmy holowani z powrotem do misji Pebas przez ponad 4 godziny.
Zwracam się z gorącą prośbą do MIVA Polska o pomoc finansową w zakupie nowego silnika YAMAHA o mocy 40KM do naszej misyjnej łodzi. Nowy silnik ułatwi nam szybkie przemieszczanie się do mieszkańców wiosek nad największą rzeką świata. Większa ekipa misyjna w Pebas potrzebuje sprawnego środka transportu, aby jak najczęściej realizować wizyty duszpasterskie we wspólnotach katolickich.
ks. Paweł Sprusiński FD Płock