Z wdzięcznością w sercu kieruję do Was ten list w imieniu własnym oraz całej wspólnoty parafialnej Santa Cruz w Pedro Carbo i María Auxiliadora w Sabanilli. Dzięki Waszej pomocy i otwartemu sercu dotarł do nas nowy samochód — dar, który już teraz zmienia naszą codzienność misyjną. Jeszcze niedawno zbliżająca się pora deszczowa, oznaczała dla wielu recintos, przerwę w celebracjach na kilka miesięcy. Kiedy nadchodziły deszcze, drogi zamieniały się w rzeki błota, a dotarcie do kaplic w Aguacate, Procel czy Esperanza było niemal niemożliwe.
Dziś, dzięki podarowanemu samochodowi, możemy zawitać do każdej z tych wspólnot, z Ewangelią, Sakramentem i konkretną pomocą. Samochód stał się prawdziwym narzędziem ewangelizacji i mostem łączącym nas z tymi, którzy dotąd czuli się wykluczeni i opuszczeni. „Kiedy ksiądz przyjeżdża, wiemy, że Bóg o nas nie zapomniał” — powiedziała do mnie kiedyś starsza pani z recinto La Esperanza.
Nowy pojazd już od pierwszych dni służy nie tylko do dojazdu na Msze Święte i katechezy, ale także w działaniach Caritas– przewozimy nim żywność, lekarstwa i materiały dla najuboższych rodzin, a kiedy trzeba to także i materiały budowlane. Ta czterokołowa pomoc to nie tylko techniczne ułatwienie, ale prawdziwy znak braterstwa i miłości Kościoła powszechnego. Fakt, pora deszczowa jescze nie nadeszła, i przed nami dopiero wyzwanie tutejszej “zimy” ale ufam, podobnie jak Felix Pozo, mój katechista z Providencia de Villao, że „teraz możemy mieć Mszę nawet w czas deszczu”. Oby tak było, auto to jedno, obecność ludzi w porze deszczowej to coś, co trzeba będzie odbudowywać przez kilka lat.
Dzięki Wam nasze misyjne „Manos que ayudan- Corazones llenos de esperanza” (ręce które pomagają napełniają serca nadzieją) może rozbrzmiewać dalej, w miejscach gdzie wiara i nadzieja potrzebują konkretnego wsparcia. „Niech Bóg błogosławi tym, którzy nas nie znają, a jednak pomagają” zabrzmiało podczas prezentacji auta w jednej z wiosek.
W imieniu całej wspólnoty dziękuję za ten dar wiary, solidarności i zaufania. Niech każdy kilometr przejechany tym samochodem będzie Waszym udziałem w misji Kościoła w Ekwadorze.
Z serdeczną pamięcią i modlitwą,
ks. Maciej Słyż, misjonarz w Ekwadorze